FORD WINDSTAR KLUB

janokris

Witam! dziwne rzeczy sie podziały w moim winim a wiec w zeszłą sobote żona przyjechała naszym fordzikiem z zakupów wjechała na plac wyłączyła silnik wszystko w najlepszym porządku. Autko stało kilka godzin i nagle pękła sprężyna na kolumnie mcphersona z lewej strony-powiem tak, to auto już mnie nie zaskoczy a jednak:dzisiaj przyjechał mechanik zobaczyc czy da rade o własnych siłach zajechac na warsztat i gdy go odpalił z silnika wydobywa sie głośny stukot, taki metaliczny,czego wczesniej przed wyłączeniem silnika nie było.Wychodzi na to że zepsuł się na postoju przez weekend-bardzo dziwne!? Może ktoś miał już taki przypadek? Kocham to autko tylko nie pozwala nic kasy przyoszczędzic HE HE! Rolling Eyes

SETA

To auto jest magiczne.
Niestety...

janokris

masz rację,magiczne to na pewno! ale auto już u mechanika i czekam na diagnozę.Przy okazji mają wymienic uszczelki całego silnika(ściągałem z USA) dużo tańsze części niż u nas,nawet z przesyłką!

zyll

napisz co tam było w tym silniku
pewnie katalizatory padły

SETA

zyll, tak pacze na Twój podpis i tam jest napisane "3,8 AMERYKANIEC 02 ".
Co to znaczy "AMERYKANIEC", skoro wszystkie Windstary są z Kanady ?

janokris

dawno mnie tu nie było,a więc silnik naprawiony musiał przejśc remont korbowód się urwał przy okazji wymiana pierścieni, zaworów,panewek itd.